cze 26 2005

To ja...


Komentarze: 4
Noo wreszcie doszlam do tego jak mam tu pisac:p Mialam nadzieje ze bede twardza. Ze juz nie bede ranic. Ze wreszcie opre sie jednej z pokus tego zycia. Nie udalo mi sie. Jestem z chlopakiem, z ktorym nie powinnam byc. Nie, nie kocham go. Bardzo lbie, ale jako kumpla, przyjaciela. I nie potrafie mu o tym powiedziec po wczorajszym spotkaniu. Nawalilam sie i calowalismy sie. Jak ja mam z nim zerwac? Kim jestem? Zwykla siedemnastolatka. Blond wlosy, niebieskie oczy. I umiejetnosc ranienia. Potrafie ranic tak jak nikt. slysze to co chwile... Co mam zrobic zeby sie zmienic? Nie wiem... Nie potrafie. Zawsze sobie obiecuje ze bede grzeczna i nie potrafie byc. Zawsze obiecuje, ze ostatni raz kogos zranilam... i ranie po raz kolejny. I znowu. I znowu. Mam dosyc.
leila : :
neila
27 czerwca 2005, 18:28
weszłam przez podobieństwo nicków szczerze mówiąc... w każdym razie też niestety zbyt często ranię... a jeszcze częściej jestem raniona...
oże spróbuj wytłumaczyć swojemu chłopakowi o co chodzi i co do niego czujesz - rozmowa czasami bardzo pomaga...zerwij, to mniej rani niż udawanie...
witam w każdym razie z chlebem i solą (ale kwiatów w zębach nie mam (jeszcze))
27 czerwca 2005, 11:20
nie mów tak, kiedyś przestaniesz ranić. na pewno tak się stanie, tylko musisz cierpliwie poczekać. a co do bycia z chłpakiem, którego tylko lubisz - nie lepiej przemóc się i powiedzieć mu jak jest naprawdę niż być z kimś dla samego z kimś bycia?
**ev_la**
26 czerwca 2005, 23:44
raniąc ludzi musisz być świadoma tego, że to się w końcu na Tobie odbije... traktuj ludzi tak, jak chcesz by Oni traktowali Ciebie.. a chyba nie chcesz, żeby Oni Cię ranili???
3maj się i witamy :))
doryy
26 czerwca 2005, 14:30
jak czytam twoja notke to od razu do glowy przychodzi mi piosenka ktorej slowa mniej wiecej brzmia tak \'...tylu ludzi juz zranilam, tylu ludzi opuscilam, jeszzce wiecej mnie tez zrani opusci mnie tez tak ...\' (virgin - nie zawiedz mnie). Ja mam 19 lat niby nie wiele starsza jestem ale powiem ci ze jeszzce wiele w zyciu przed toba. :) i witam nowego blogowicza.

Dodaj komentarz